Uroczystości pogrzebowe Andrzeja Eychlera, lekarza, społecznika i głębokiego patrioty, odbyły się we wtorek 20 czerwca w kościele pw. NMP Częstochowskiej parafii św. Wojciecha w Wyszkowie. Po nabożeństwie kondukt żałobny odprowadził trumnę na cmentarz parafialny na Nadgórzu. W ostatniej drodze towarzyszyło Zmarłemu ok. 400 osób.

Andrzej Eychler zmarł 15 czerwca 2017 r. późnym wieczorem. Miał 79 lat. Zostawił pogrążonych w smutku żonę Teresę Danutę, synów Marka i Piotra, ich żony i dzieci, siostry Hannę Posłowską i Alinę Składanowską oraz dalszą rodzinę.

Mszę św. żałobną odprawili ks. Grzegorz Dębek i ks. Jerzy Błaszczak.

- Niech serce najbliższej rodziny będzie wypełnione ufnością, nadzieją. Nie smućcie się – apelował w homilii ks. Jerzy. Podkreślił, że śp. Andrzej nie odszedł donikąd, ale został wezwany, by widzieć Boga.

Ks. Grzegorza pozytywnie zdumiewała miłość małżeńska Andrzeja i Teresy Eychlerów (56 lat byli małżeństwem), delikatność, otwartość na innych.

- Nosił dobroć i miłość, był wrażliwy na krzywdę, pomagał jako lekarz – zaznaczył kapłan.

Odczytał pożegnanie od rodziny Zmarłego: - Wierzymy, że mimo wszystkich niedoskonałości tego świata bardzo go kochałeś.

W imieniu środowiska lekarskiego Andrzeja Eychlera, najstarszego praktykującego wyszkowskiego lekarza, pożegnał Zdzisław Jaremczuk.

- Idealny małżonek, troskliwy ojciec, zakochany we wnuczkach dziadek – mówiła Zofia Domagalska. – Człowiek pogodny, o wspaniałym poczuciu humoru.

Przypomniała drogę zawodową Zmarłego, m.in. fakt, że po studiach medycznych podjął pracę w wyszkowskim szpitalu, a po dwóch latach pracy zaczął organizować oddział intensywnej opieki medycznej dla osób pokrzywdzonych w wypadkach. Wspomniała o Jego pracy społecznej, szczególnie w okresie przemian w Polsce.

W imieniu klubu żeglarskiego „Spinaker” Andrzeja Eychlera, honorowego członka Klubu, pożegnał wicekomandor Arkadiusz Wiśniewski (komandorem jest Piotr Eychler, syn Zmarłego): – Miał dar obcowania z przyrodą, wodą, zawsze wesoły, o pogodnym nastawieniu do życia, miał dla każdego dobre słowo.

Po Mszy św. kondukt żałobny odprowadził trumnę na cmentarz parafialny na Nadgórzu. Andrzej Eychler został pochowany w grobie rodzinnym.

Elżbieta Szczuka

 

  • ae-01
  • ae-02
  • ae-03
  • ae-04
  • ae-05
  • ae-06
  • ae-07
  • ae-08
  • ae-09
  • ae-10
  • ae-11
  • ae-12
  • ae-13
  • ae-14
  • ae-15
  • ae-16
  • ae-17