W 1. rocznicę śmierci śp. ks. Hneryka Kietlińskiego, w niedzielę 11 marca o godz. 12 w jego rodzinnym Leszczydole-Nowinach w kościele pw. Chrysta Sługi została odprawiona Msza św. w intencji Zmarłego.
Ks. Henryk Kietliński SAC (pallotyn), honorowy obywatel Wyszkowa, absolwent z 1949 r. wyszkowskiego gimnazjum, zmarł w Warszawie 4 marca 2017 r., w wieku 84 lat. Został pochowany w Ołtarzewie.
Mszę św. w 1. rocznicę śmierci naszego Kolegi koncelebrowali ks. proboszcz Sławomir Idźkowski oraz pallotyni: siostrzeniec Zmarłego ks. Jerzy Blaszczak i ks. Jacek Wierzba.
- Ks. Kietliński nas zwołał i historię tego miejsca opowiada – mówił ks. Jerzy. W homilii w ciepłych słowach przypomniał, jak bardzo śp. ks. Henryk związany był także z rodzinną wioską, z budowaną tu z jego udziałem świątynią. Mówił o najważniejszych faktach z barwnego i bogatego życia Zmarłego, który w Rzymie, Ameryce Południowej, Brazylii, Afryce zakładał placówki misyjne polskich pallotynów, ale był także w Azji, Związku Radzieckim. – Tak go nosiło, żeby zanieść Ewangelię, żeby zanieść nadzieję…
Na Mszę św. z różnych miejscowości licznie przybyła rodzina ks. Henryka, z którą zawsze utrzymywał ścisły kontakt. – Nie opuścił żadnego wesela, chrztu, I Komunii św. i wielu imienin – wspominał ks. Jerzy. – Mam jego zapiski, jego listy od 1949 r. Listy, które żeście do niego pisali, pieczołowicie wszystkie zachował. Składał rok po roku. Na każdy list odpisywał. Jaką miłością ogarniał i rodzinę, i Nowiny.
Na Mszy św. był samotny sztandar, który trzymał prezes Okręgu Warszawa-Wschód ŚZŻAK Mirosław Widlicki. – Na pogrzebie sztandarów było ok. 40 – przypomniał ks. Jerzy – bo wujo Kiteliński, kapelan Szarych Szeregów, AK na każde zawołanie spieszył. Wszędzie przemawiał, modlił się. Ile Bóg dawał jemu mocy i siły w tej służbie dla ojczyzny.
Na fot. Ks. Henryk Kietliński podczas uroczystości 50-lecia kapłaństwa, które świętował w ukochanych Nowinach. Towarzyszy mu siostrzeniec ks. Jerzy Błaszczak.
EB