W sobotę 11 maja 2019 r. w Wyszkowie zmarł Józef Bułatowicz, nauczyciel, wieloletni dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego, za którego kadencji (w 1982 r.) szkoła otrzymała imię Cypriana Kamila Norwida. Przez cały okres pracy zawodowej był czynny na lokalnej niwie społecznej i politycznej. Będąc na emeryturze, mógł więcej czasu poświecić na swoje dwie pasje – podróże i pisanie. Został poetą i fraszkopisarzem. Jego bibliografia liczy ponad 30 pozycji.
Pogrzeb Józefa Bułatowicza odbędzie się w środę 15 maja. Msza św. w kościele św. Idziego zostanie odprawiona o godz. 12.
„Czy czuję się spełnionym? Tak, przez dzieci, wnuki” – Józef Bułatowicz mówił w rozmowie z Adamem M. Mickiewiczem, w 2014 r. – „Człowiek najbardziej spełnia się w rodzinie. W pracy zawodowej również zrobiłem wiele. Moje książki też pewnie można uznać za trwały dorobek. A co jest w życiu najważniejsze? Samo życie, aby się wykazać, a zarazem być sobą”.
Józef Bułatowicz urodził się w 1935 r. w Nowej Pecynie k. Długosiodła. Liceum ukończył w Sadownem. Pracę jako nauczyciel rozpoczął w 1954 r. Był kierownikiem szkół m.in. w Blochach i Somiance. Jego żona Jadwiga również była nauczycielką. W Wyszkowie został zatrudniony najpierw na stanowisku inspektora szkolnego, od 1975 r. kierował liceum dla pracujących, od 1979 r. – Liceum Ogólnokształcącym oraz Medycznym Studium Zawodowym, kształcącym pielęgniarki. Był inicjatorem powstania przy liceum pomnika Norwida, jednego z dwóch wówczas w Polsce (drugi stanął w wyszkowskim parku). Wymyślił też ogólnopolski konkurs poetycki dla młodzieży „O Białe Kwiaty”. Był inicjatorem obchodów 70-lecia liceum (w 1985 roku).
Dyrektorem wyszkowskiego liceum był w latach 1979-1990, uczył też geografii. „Sam poeta, choć wówczas jeszcze talent nieodkryty, dbał o wszechstronny rozwój młodzieży. Jego wychowankowie do dzisiaj wspominają spotkania ze znanymi aktorami teatralnymi, co na owe czasy było ogromnym przeżyciem. To za kadencji Józefa Bułatowicza szkoła została wyposażona w nowe pracownie, w tym innowacyjne jak na owe czasy specjalistyczne kabiny do nauki języka obcego. Wprowadził również profilowanie nauki w klasach maturalnych pod kątem przyszłych studiów” – tak został scharakteryzowany w magazynie „Absolwent”, wydanym z okazji 100-lecia I LO.
„Do szkoły w czasie swego urzędowania zapraszałem wielu pisarzy, poetów, literatów i sławnych ludzi. Czy miałem poczucie, że kształcimy elitę młodzieży Wyszkowa i okolic? Tak. Mówiłem o tym na apelach, na lekcjach, dając tym samym satysfakcję im i sobie. Z pracy w liceum zostały mi jak najlepsze wspomnienia” – tak Józef Bułatowicz podsumował czas, gdy kierował jedynym wówczas w Wyszkowie liceum ogólnokształcącym.
„Zawsze postrzegałam tatę jako wymagającego, ale sprawiedliwego i myślę, że tak postrzegali go również inni. Darzyłam go wielkim szacunkiem i zaufaniem” – wspomina Jego córka Liliana Dębowczyk.
„Prawdziwie „chodzącą instytucją” był wówczas dyrektor Józef Bułatowicz. Szczerze mówiąc dopiero po latach dowiedziałem się o jego zacięciu literackim” – dodaje Adam Michał Mickiewicz, absolwent liceum. – „Dla nas był stanowczy i wymagający, ale i na swój sposób opiekuńczy. Szczególnie cenił wyróżniających się w konkursach”.
Wielką pasją Zmarłego były podróże i pisanie. Owoce swych przemyśleń publikował w postaci fraszek, aforyzmów i limeryków, w których zwykle z nutą krytycznego humoru odzwierciedlał przeżyte chwile i napotkanych ludzi.
Dlaczego pisał? „Żeby coś pozostawić po sobie. Jakaś część mojej osobowości zamknięta jest w tych książkach. Sonety, podobnie jak aforyzmy, są moją ulubioną formą wypowiedzi literackiej”.
„Mam wrażenie, że ojciec był zawsze ukrytym romantykiem” – uważa Jego syn Mirosław. – „A w życiu nie było miejsca na tego typu postawy. Przez pisanie mógł te uczucia i myśli sformułować i przekazać”.
„Moje teksty nie zawsze odnoszą się do mojego życia” – zastrzegał autor. – „Nie zawsze pisałem na podstawie własnych doświadczeń i przeżyć, ale – obserwacji”.
Józef Bułatowicz w prasie zadebiutował w 1969 r. (drukował w „Przekroju”, „Głosie Nauczycielskim”), a pierwszą książkę wydał w 1984 r. Jego bibliografia liczy ponad 30 pozycji, a jego teksty zostały przetłumaczone na wiele języków. Cytaty z twórczości Józefa Bułatowicza znalazły się w wydawnictwach zbiorowych oraz dostępne są na popularnych stronach internetowych. Jest redaktorem m.in. antologii „Fraszki polskie” (2002), ilustrowanej przez Andrzeja Mleczkę oraz „Z fraszką przez stulecia (XV-XX
wiek). Antologia” (2005), ale pisał też o Wyszkowie i okolicach: „Chciałem spłacić dług za to, że Wyszków mnie gości i przyjmuje już tyle czasu. Na 500-lecie nadania praw miejskich Wyszkowowi, w 2002 r., wydałem „Impresje wyszkowskie”, gdzie 200 stron poświęciłem na dokumentację niemal każdej ulicy współczesnego Wyszkowa. A i w miejscach, które zwiedzam, dostrzegam często wyszkowskie akcenty”.
opr. EB